TOMASZ MAZUR: NAJTRUDNIEJSZY RYWAL W MOJEJ KARIERZE

TOMASZ MAZUR: NAJTRUDNIEJSZY RYWAL W MOJEJ KARIERZE

Jeszcze kilka lat temu Guliakiewicz odnosił duże sukcesy, dziś już boksuje słabiej i przegrywa walki, ale na pewno będzie moim najtrudniejszym testem – mówi Tomasz Mazur (7-1-1, 2 KO) przed galą Chorten Boxing Night, która odbędzie się 7 października w Białymstoku.

Stawką dziesięciorundowego pojedynku będzie pas Międzynarodowego Mistrza Rzeczpospolitej Polski w wadze półśredniej. Dla występującego w barwach Ekto Boxing Production Tomka będzie to jubileuszowa, dziesiąta zawodowa walka. Siergiej Guliakiewicz (43-8, 17 KO) to zawodnik niezwykle doświadczony i na pewno postawi wysoko poprzeczkę.

– To były mistrz Europy oraz pretendent do tytułu mistrza świata w wersji tymczasowej. W 2009 roku przegrał w Meksyku niejednogłośnie na punkty z Humberto Mauro Gutierrezem. Największe sukcesy odnosił w kategorii super piórkowej – mówi promotor i trener Mazura, Dariusz Snarski.

W najlepszych latach swojej kariery Guliakiewicz przegrał jeszcze tylko z Alexem Arthurem. Pokonał między innymi bardzo solidnego Niemca kazachskiego pochodzenia Witalija Tajberta.

– W ostatnich latach białoruski pięściarz przegrywa większość walk. Niestety z tych najnowszych pojedynków nie na materiałów wideo, oglądałem walki sprzed kilku lat, ale one nie są odzwierciedleniem dzisiejszej siły Siergieja. Owszem, to doświadczony bokser, ładnie uderzający ciosami prostymi, do tego dość śliski, ale tak naprawdę ciężko powiedzieć, jak on będzie przygotowany do gali – powiedział Mazur, który trenuje w Słupsku, a na sparingi przyjeżdża do Białegostoku.

Młodzieżowy mistrz Polski i wicemistrz Polski seniorów będzie walczył – jak mówi Snarski, o swoją bokserską przyszłość.

– Walka na gali w hali lodowiska BOSiR w Białymstoku będzie najważniejszą w karierze naszego zawodnika. Tak naprawdę nie może jej przegrać. Gdyby jednak się nie powiodło, to i tak poszukamy Mazurowi dobrego pojedynku za granicą. Oczywiście łatwiej będzie po efektownym zwycięstwie – powiedział białostocki promotor.

Niedawno Guliakiewicz walczył w Polsce i przegrał przez TKO z Marcinem Marczakiem (11-0).

– Rozmawiałem z Marcinem o tej walce, który przekazał mi kilka informacji o białoruskim rywalu. Trudno go trafić na głowę, bo stara się trzymać gardę, znacznie lepiej wchodziły ciosy na dół. Białorusin jest cały czas dość szybki, należy dać mu trochę boksować, bo nie ma sensu uganiać się za nim dziesięć rund – powiedział Mazur.

I trener Dariusz Snarski i zawodnik uważają, że największym wyzwaniem może okazać się długi dystans. Tomek wcześniej najdłużej boksował osiem starć.

– Najbardziej obawiam się dystansu. Jeżeli rywal podejdzie do tej potyczki na sto proc, to mogą być problemy w końcówce pojedynku – ocenił szkoleniowiec. – Ciężko było z kondycją na osiem rund, ale wierzę, że teraz lepiej przygotuję się kondycyjnie. Po to co tydzień jeżdżę na sparingi z Darkiem Snarskim, który też wystąpi 7 października, oraz z Robertem Świerzbińskim. Na środę mam zaplanowany sparing z Michałem Syrowatką. U siebie sparuję z kolei z Przemkiem Runowskim. Muszę być gotowy na pełen – dodał pięściarz ze Słupska.

Related Posts